Simspedia
Advertisement
Simspedia
Trolololo

Jeju, uwielbiam, kiedy pada i grzmi. Kocham takie lato. Nie lubię chodzić na plażę, a że mam do niej blisko, to zawsze słyszę "Aga, idź się posmaż, gorąco jak w autobusie, pachnie nie lepiej, poodychaj sobie świeżą bryzą". Nie znoszę plaży. Jakimś dziwnym trafem koło ręczników moich znajomych dosiada się obleśny, śmierdzący dziadek spalony na różowoczerwony. A że trochę boję się wody i wolę posiedzieć na ręczniku, dziadziuś się przysiada, uśmiecha, odzywa.. Chyba zacznę chodzić na plażę w skafandrze. Lecz kiedy pada.. Mogę się zaszyć wygodnie w fotelu, z laptopem, herbatą, książką i schabowym..

Ostatnio mam taką.. nieszkodliwą manię. :) Odtwarzam w Simsach wszystkich pisarzy, których cenię. Aktualnie gram Joanną Chmielewską. xD Jeszcze tylko rozwiodę ją z mężem i będzie prawie idealnie. Później zamorduję wszystkich w mieście. Wtedy będzie idealnie. Przyjemnie się przepełnia miejski cmentarz. Mogę się poczuć jak psychopata. Ciekawe, czy któryś z seryjnych morderców zaczynał, grając w Simsy? Lubię czytać o psychopatach. Kiedyś oglądałam o nich program w telewizji. Jeden spraszał do siebie młodych chłopców pod pretekstem sprzedaży narkotyków. Potem przywiązywał ich do deski (zawsze tej samej, na której rył inicjały ofiar), gwałcił, a na końcu zabijał. Miał pełno ciał w garażu, hangarze na łodzie, kilka zakopał na plaży i w lesie. Dziwne, że nikt go wcześniej nie złapał. Inny z wypowiadających się morderców pracował w szpitalu psychiatrycznym. Wstrzykiwał pacjentom truciznę i onanizował się, oglądając ich śmierć. Wyglądał trochę jak ten grubas z Ludzkiej Stonogi II. Lekarz spędził 5 lat w więzieniu po czym go wypuszczono, bo "zabrakło dowodów". Facet mówił, że zaczął nowe życie. Pomaga jakiejś organizacji charytatywnej, przebiera się za Świętego Mikołaja i inne cuda. O swojej przeszłości wspomniał tylko spowiednikowi. A ostatnio zaproponowano mu ponownie pracę w psychiatryku. Ten facet miał taki błysk w oku, jak o tym wspomniał.. albo tylko mi się zdawało, w końcu za mało śpię i mogę mieć zwidy. :)

Mój brat właśnie włożył głowę do nocnika, zrobił minę a la Sim, który wchodzi do pokoju, gdzie jest dziecko z brudną pieluchą, po czym radośnie wylał zawartość nocnika na dywan, przytulił się do taty i oznajmił z szerokim uśmiechem "KUPAAAAAA!". Zastanawiam się, po kim on to ma...

Po namyśle stwierdzam, że raczej po rodzicielce. Widok matki uprawiającej fitness - bezcenne. W życiu nie zjem już galaretki. Ani budyniu.

Advertisement